Podczas projektowania wnętrz nowego domu dużą uwagę przywiązuje się do doboru odpowiednich barw. Często, chcąc podążać za modą, decydujemy się na kolory, w których otoczeniu później niekoniecznie dobrze się czujemy. Jak takiej sytuacji zapobiec, by uniknąć później kosztownych zmian aranżacji?
Ile razy, szczególnie kobietom, zdarzyło się kupić nowy element garderoby w niezbyt twarzowym kolorze, bo był akurat modny albo w dobrej cenie? Takie ubranie, po chwilowym zachwycie, trafia zazwyczaj na długo do szafy, a zdarza się nawet, że po czasie znajdowane jest na jej dnie jeszcze z metką. Z podobną analogią mamy do czynienia jeśli chodzi o wnętrza. Niepotrzebny, fioletowy sweter można zawsze łatwo wymienić na inny, ale ze skuciem wrzosowych kafli może być już znacznie większy problem.
Nie podejmujmy pochopnych decyzji
Decydując się na odważne zestawienie kolorystyczne warto się zastanowić czy aby na pewno po czasie taka aranżacja nam się nie znudzi albo, co gorsze, przestanie się zupełnie podobać (bo nie będzie już np. modna). W katalogach producentów mamy do czynienia z perfekcyjnie zaprojektowanymi wnętrzami, które w każdym odcieniu wyglądają rewelacyjnie. Przenosząc te rozwiązania na realny grunt napotykamy jednak na wiele problemów natury praktycznej np. nasz salon nie jest na tyle przestronny, jak na reklamowych zdjęciach z katalogów i pewne rozwiązania nie będą w nim wyglądać po prostu dobrze. Zwracajmy na to uwagę.
Kolory, które zawsze się sprawdzają
Zauważmy, że kolorami, które w zasadzie nigdy nie wychodzą z mody, są m.in. biały, czarny, szary oraz beżowy. Stanowią one perfekcyjną bazę, którą można urozmaicać np. dodatkami w bardziej odważnych odcieniach. Takie dodatki można później stosunkowo niewielkim kosztem wymienić, gdybyśmy przestali mieć ochotę np. na poduszki w kolorze fuksji. Jeśli nie mamy daru do łączenia kolorów z pomocą przychodzą strony, dzięki którym można skomponować idealną paletę, takie jak np. Adobe Color CC czy Design Seeds.
